FERIE Z OSiRem - relacja
Szaruga, błoto, deszcz, plucha to prawie wszystkie pesymistyczne atrybuty tegorocznych ferii zimowych. Trudno uwierzyć w brak zimowego puchu, mroźnych poranków i zimowych zabaw na świeżym powietrzu. Lepienie bałwana, domu Eskimosów, czy zawody saneczkowe okazały się niemożliwe do zrealizowania. Mimo wszystko mieszkańcy Czarnkowa i okolic nie mogli narzekać na nudę. Plany ferii były tak przygotowane, że grzechem było by narzekać na brak atrakcji.
Pracownicy Ośrodka Sportu i Rekreacji, mając za sobą lata doświadczeń w planowaniu oraz realizacji sportowych i rekreacyjnych przedsięwzięć, przygotowali ofertę tak, aby pasowała wszystkim. Wyznaczając sobie nowe cele, m.in. odkrywania i poznawania nowych miejsc, w tym roku zaplanowali ekstremalne wyprawy na trampoliny, lodowisko oraz kręgielnię, które okazały się "strzałem w dziesiątkę". Listy uczestników zapełniały się w pierwsze dni po umieszczeniu oferty.
Poniedziałkowe spotkania na kręgielni tętniły prawdziwym życiem. Osiem torów zapełnionych młodymi przedstawicielami powiatowej społeczności sprawiały, iż bowlingowa sala huczała wrzaskiem radości i pozytywnego szaleństwa. Sukces tkwił w odpowiednio wagowo dobranej kuli oraz otworów na palce. Środkowy i serdeczny palec należało umieścić w dwóch otworach położonych obok siebie na kuli na głębokość do drugiego ich zgięcia, kciuk natomiast znajdował się w otworze przeciwległym tak, by swobodnie z niego wychodził. Właściwa pozycja ciała, ślizg w końcowej fazie rzutu były gwarantem sukcesu. Uwieńczeniem zmagań najmłodszych było wręczenie pamiątkowych dyplomów w ostatnim dniu wyjazdu.
W środy odrobinę zimowej przygody zapewnił uczestnikom Aqua Park, a dokładniej tafla lodowiska. Całkowita dwugodzinna rezerwacja obiektu dawała choć naparstek swobody w trudnych czasach epidemii. Ciepły strój, rękawiczki i oczywiście łyżwy były wyposażeniem niezbędnym w zimowej strefie kompleksu. Głębokie oddechy, zacieranie rąk i radość były pierwszymi oznakami wejścia na śliską taflę. Pokonywanie pierwszych metrów okazało się pestką dla weteranów łyżwiarstwa, nie zabrakło jednak osób, które walczyły ze swoimi słabościami i z pomocą "pingwina" dzielnie zdobywały kolejne metry śliskiej powierzchni, aby już dalej samodzielnie korzystać z życia. Zadowalający jest fakt, iż wyjazdy umożliwiły pełniącym rolę opiekunów powrót do lat młodzieńczych, bowiem po dłuższej przerwie sami z wielkim zapałam śmigali na lodowej tafli. Jak przystało na dobre wyjazdy nie brakowało małych potknięć, wywrotek czy solidnej "gleby", one same w sobie sprawiały, że każdy starał się trzymać dobry poziom.
Piątkowy zawrót głowy to nic innego jak ekstremalny park rozrywki. Trampoliny, baseny z miękkimi piłeczkami i kostkami, powietrzny tor przeszkód, ścianki wspinaczkowe, arena gladiatora, poduchy pneumatyczne, koszykówka oraz zjazd snow tubingowy to najważniejszy punkty do zaliczenia. Szaleństwo dobrej zabawy towarzyszyło każdemu. Nikt nie opuścił kąpieli w kolorowych kulkach, a wyzwanie stanowił tor przeszkód z trasą dłuższą i krótszą, z której jednak skorzystali nieliczni.
Tegoroczne ferie zaliczone. Organizatorzy dziękują wszystkim uczestnikom za wzorowe zachowanie, a ich bliskim, oddającym swoje pociechy pod opiekę, za zaufanie.
Szczegółowa relacja, także fotograficzna na stronie:
www.osir.czarnkow.pl
Małgorzata Chęś
OSiR w Czarnkowie
